Dla tego mężczyzny
Całego w bieli
Na ołtarzu smutku
Czarna panna jest blada
Kwiat krwi i książka
Czerwieniąca się płynie
Noc okrywa, kwiat tańczy
Śmierć cicho śpiewa
Ktoś krzyczy
Później się kaja
Ptak życia uleciał
To wszystko, co biorę
To dla ciebie
W tym wołaniu do miłości
Mam ochotę zobaczyć świat
Bez granic
Chciałabym połamać bariery
Uwolnić rozum (rację)
Wdrożyć w przyszłość
Tę chęć inwazji
Otworzyć horyzont
Zrobić krok do życia
To moje wołanie do miłości
Dla jutra, które
w końcu zobaczy dzień
Jest późno,
Śpij, mój mały dzieciaku
W ciemności śpiewa ogień
Śpij, mój aniele
Cały lud pali swoją pamięć
Czas się waha
Ptaki życia są na niebie
W szarości lata one napisały "WOLNOŚĆ".
Michał Ziarno [Usunięty]
Wysłany: 30 Sie 2008 10:59
Nie wiem, czy młoda autorka tego tematu wie, że tekst został napisany specjalnie dla Edyty Geppert i to jeszcze w latach 80-tych. Powstał na okoliczność śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.
"Wołanie o miłość
Za tego mężczyznę odzianego w biel
na żałobnym ołtarzu, czarna madonna jest blada.
Te Deum, kwiat krwi
I książka czerwieniejąca na płytach.
Noc zapada, rzeka tańczy
I śmierć szepta obok.
Ktoś krzyczy, potem zamilkł
Ptak życia odfrunął
Za ciebie się modlę
tym wołaniem o miłość
Chciałabym zobaczyć ten świat bez granic
Chciałabym wyłamać zamki
i uwolnić rozsądek.
Dać znowu przyszłości sens ucieczki,
Otworzyć horyzont
Uczynić krok w kierunku życia
To moje wołanie o miłość
Do jutra, które wreszcie się rodzi...
Późno już, śpij
moje maleństwo, dziś wieczór bądź spokojne,
W ciemności śpiewa ogień
Cały naród pali swoją pamięć
Czas się mści
Śpij aniołku
Ptaki życia są w niebie...
W szarości życia
napisały "Wolność".
Dzisiaj już zupełnie innej perspektywy po raz koleiny posłuchałem „Mon appel a l'amour”. Ten potworny mord i straszliwe zło, które dopadło Księdza Jerzego, zakłamane i groteskowe medialne widowisko, które z zaparty tchem oglądałem ponad 25 lat temu – proces sądowy morderców, to wszystko pękło jak bańka mydlana. Młyn kościelnych beatyfikacyjnych procedur, modlitwy i prośby milionów Polaków, wolno, dzień po dniu, wyniosły na ołtarze polskich kościołów tego zwykłego Księdza, w sposób piękny i podniosły.
To wszystko jak proroczy scenariusz, wyśpiewany kiedyś przez Edytę Geppert dopadło mnie wczoraj w czasie oglądania transmisji, już bez tego potwornego żalu w sercu, wynikającego z bezsilności i bezmiaru niesprawiedliwości, tylko z nadzieją i dumą z tego zwykłego i jednocześnie Niezwykłego Kapłana.
Na koniec pozwolę zacytować sobie Wasze tłumaczenia tekstu Thierrego Ganchou :
Mary Lou:
Cały naród pali swoją pamięć
Czas się mści
Śpij aniołku
Ptaki życia są w niebie...
W szarości życia
napisały "Wolność".
I to Pana Michała:
Cały lud pali swoją pamięć
Czas się waha
Ptaki życia są na niebie
W szarości lata one napisały "WOLNOŚĆ".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach