Ano wszystko się zgadza, Paulka:) Od tego jest proza, aby prostym językiem wszystko opisywać; od poezji oczekuje się bardziej wyszukanych określeń i porównań, nawet gdy opowiada ona o rzeczach oczywistych... Też lubię wyszukane, zaskakujące określenia - jak choćby "fioletowy zapach frezji"...
No to sie włączę do rozmowy... Nie lubię opowiedać o wierszach, bo dla każdego oznaczają coś innego. Moje koleżanki czytając to co piszę (bo nie mam odwagi używać słowa "wiersze") uznały że jestem w stanie głębokiej depresji i usiłują do tej porymnie z niej wyprowadzać. Jest jeden problem - jestem szczęścila a hymn mojecgo życia to piosenka "Kocham Cie Życie". Jeśłi chodzi o wiersze u mnie nr 1 to Karol Wojtyła. Dziś nie mam ich pod ręką, ale zacytuję kiedyś moje ulubione fragmenty
Chciałabym się z Wami przywitać wierszem ks.Jana Twardowskiego
"Kiedy mówisz"
Nie płacz w liście
nie pisz że los ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij że jesteś gdy mówisz że kochasz
Gosia [Usunięty]
Wysłany: 16 Maj 2008 02:29
Wrócę może do tematu, bo czytam właśnie wiersze Pani Szałkowskiej i uśmiałam się po przeczytaniu tego
BANKOMAT
Zawsze się trochę boję
Podchodząc do niego:
Da mi pieniądze moje
Czy kogoś innego?
Często chcę sprawdzić na ile
Trzyma nad wszystkim kontrolę:
Czy da mi co mam – tylko tyle,
Czy może tyle co wolę?
I zastanawiam się czasami
Jaka jest tego przyczyna:
Czy widzi mnie przez ten ekranik,
Czy to za sprawą PIN-a?
Lecz daje mi tylko tyle
Ile wcześniej uzbieram,
Choć byłoby dużo milej
Więcej o 2-3 zera.
No, nie dziwię się, Pani Księgowo, że Ci się ten wierszyk spodobał:):)
Z drugiej strony - jak to miło, że poezja podąża za rozwojem świata, prawda??
Pozdrówki:)
_________________ * Gwiazdka *
Gosia [Usunięty]
Wysłany: 19 Maj 2008 11:32
Gosia [Usunięty]
Wysłany: 18 Cze 2008 11:07 Wieczór poetycki na Rynku Starego Miasta
Nie wiedziałam czy nie założyć nowego tematu, ale myślę, że ten z wierszami doskonale pasuje do tego, o czym chcę napisać.
Jako że wszystkich nas poruszył tekst Pani Grażyny Szałkowskiej "Nic nie muszę" i zaczęliśmy sięgać po inne Jej wiersze chciałam tutaj napisać o spotkaniu poetyckim z Autorką.
Było to spotkanie promujące nowy tomik Pani Grażyny Szałkowskiej "Łzy księżyca". A że wiele wspólnego z nim ma nasza Pani Edyta wiadomo nie od dziś, więc przy tejże okazji Pani Szałkowska wspominała o wrześniowej płycie Pani Edyty z muzyką S.Krajewskiego. I wiadomo, jak miło się zrobiło...
Wczoraj miałam okazję zapoznać się z innymi wierszami Pani Szałkowskiej, czytała je Krystyna Czubówna, a że głos ma wspaniały to chyba każdy wie. A te bardzo osobiste, dedykowane bliskim siedzącym na sali - sama Autorka.
Nigdy jeszcze nie byłam na takim wieczorku poetyckim i zrobił na mnie ogromne wrażenie. Wszystkim polecam taką formę czytania poezji, a sama - jeśli będę miała okazję - nie omieszkam skorzystać z zaproszenia z okazji wydania 5 tomiku wierszy!
"też tam byłam, miód i wino piłam"-mogłabym powiedzieć Spędziłam bardzo przyjemne popołudnie z Gosią słuchając wierszy Pani Grażyny. NA początek męczenia wierszami zamieszczę wiersz z tomiku "Miłosne wzlotki" pt. "Inna bajka" który od razu "wpadł mi w oko":
Różne kolory włosów miałam:
Blond, kasztan, czerwone i rude,
w różnych miejscach świata mieszkałam,
I miałam dni tłuste i chude.
A wciąż nie stąd jestem i się boję,
Że znów utonę w obłudzie...
To miejsce jakby znowu nie moje...
Dookoła jacyś obcy ludzie...
Chcę tak jak oni- praca, zabawa,
Kawałek podłogi, coś bliskiego...
A ciągle czuję, że nie mam prawa,
Że to jest bajka kogoś innego...
Miło o tym przeczytać !!!!
Dziękuję za podzielenie się wrażeniami, dziewczyny !!!
P.S. Czy któryś z wierszy Pani Szałkowskiej nosi tytuł "Księżycowe łzy" ?
Ostatnio zmieniony przez ula 18 Cze 2008 03:32, w całości zmieniany 1 raz
Gosia [Usunięty]
Wysłany: 18 Cze 2008 01:34
Wiersz nosi tytuł "Łzy księżyca" jak i 4 tomik poezji.
Piliśmy z jednej szklanki wodę,
Co była w reku moim cala,
Dłoń moja twoja dłoń spotkała,
I nie wiem, czy krawędzi szkła,
Czy dłoni mojej, gdy zadrzała,
Dotknęły wargi twe, co wodę
Musnęły tylko mimochodem,
Aby sie na krawędzi szkła
Spotkać z moimi, które chłodem
Przejęła przezroczystość szkła.
piękne...
_________________ Ty cieniem przy mnie stój
Gosia [Usunięty]
Wysłany: 06 Sie 2008 08:03
Renata, po przeczytaniu tego wiersza...z podróży uświadomiłam sobie, że z tegorocznych wojaży najmilej wspominam czas oczekiwań i znajomości zawartych właśnie na peronach
I tak dorzucę Staffa:
Nadzieja
Zapragnąłem wyczytać w zodiaku
Swoje losy i dolę żywota,
Alem nigdy nie otzymał znaku,
Czy się spełni dni moich tęsknota.
Po minionych złych deszczach i burzy
Powracają burze i złe deszcze,
Ale ciągle nadzieja mi wróży,
Że to, czego czekam, przyjdzie jeszcze.
Zostawiłem drzwi moje otworem,
Bo mam w duszy pewność tajemniczą:
Radość przyjdzie z winogron słodyczą,
Przyjdzie późną jesienią, wieczorem.
Widziałem taki balkon, w kwietniu, w słońcu,
w takim słońcu, że aż się oczy mrużą;
gdy wiatry z pól zbyt pełne woni są;
gdy ptaków i kwiatów jest tak dużo.
Na tym balkonie, kiedy nań blask naszedł
i wszystkie wonie jak miotłą przepłoszył,
jeden posępny cień został jednakże
i miał zielone oczy.
Była to dziewuszka, której dzieje
opisać można by w niejednym tomie.
Jej teraz dobrze jest. Lecz jeszcze się nie śmieje.
I często krzyczy nocą od złych wspomnień.
Żydowskie dziecko. Kwiat, co rósł w sekrecie.
Świerszczyk ukryty w szparze. A rodzice
i stara babka, wszystko padło w getcie,
oświetlone ogniem i księżycem.
Dzisiaj jest dobrze, prawda, moje dziecko?
Kwiaty znów pachną. Gwiazdy znów migocą.
Ale ja także znam kolczasty drut i noc niemiecką
i czasem też krzyczę nocą.
A ja ostatnio dorwałam Jonasza Koftę i upajam się nim wciąż i wciąż :
PIASEK
Przesypię piasek w twoją dłoń
Ty go przesypiesz w moje ręce
Na długo nam nie starczy to
Będzie ubywać coraz więcej
Nie podzielimy czasu nigdy
W miłości to najmniejsze zło
Niedoskonałe są klepsydry
Z naszych gorących, suchych rąk
Chcieć więcej
Niż się wie
Że można chcieć
To codzienna klęska
Tych, którzy kochają
Iść dalej
Niż się wie
Że można iść
To jedyna radość
Tych, co przegrywają
Wiedzieć więcej
Niż się wie
Że można wiedzieć
Jest jak uśmiech
Na spotkanie z klęską
Jakże trudną rzeczą jest
Oddychanie
Jakże trudno
Się wyrzec
Jasnych tęsknot
Przeliczę piasek w dłoniach twych
A z niego wielość dni wywróżę
Może cierpliwa jestem zbyt
Chcę, by to trwało jak najdłużej
Zagarnij piasku jak najwięcej
Ile się da na jeden raz
Może za małe mamy ręce
Żeby zagarnąć nimi czas ...
Żeby coś się zdarzyło,
Żeby mogło się zdarzyć.
I zjawiła się miłość -
Trzeba marzyć.
Zamiast dmuchać na zimne,
Na gorącym się sparzyć,
Z deszczu pobiec pod rynnę -
Trzeba marzyć.
Gdy spadają jak liście
Kartki dat z kalendarzy,
Kiedy szaro i mgliście -
Trzeba marzyć.
W chłodnej, pustej godzinie,
Na swój los się trzeba odważyć,
Nim szczęście cię ominie -
Trzeba marzyć.
W rytmie wiecznej tęsknoty,
Wraca fala do plaży.
Ty pamiętaj wciąż o tym -
Trzeba marzyć.
Trzeba marzyć,
Żeby mogło się zdarzyć,
I zjawiła się miłość -
Trzeba marzyć....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach