Sporo ciekawych artykułów i wywiadów publikowanych w codziennej prasie znajduje się w bibliotekach cyfrowych. Wystarczy odpowiedni programik by uzyskać dostęp do zgromadzonych tam materiałów. A oto, co m.in. udało się mi znaleźć na stronie Śląskiej Biblioteki Cyfrowej
Widnokrąg 2 kwietnia 1985 r. - str. 3 (Jaka róża taki cierń - relacja z III Ogólnopolskich Spotkań Estradowych Oset '85)
Nowiny 28 maja 1988 r. - str. 165 (Spotkanie z Edytą Geppert)
Nowiny 15-17 maja 1992 r. - str. 89 i 91 (Wolę śpiewać niż mówić)
Słowo Ludu 23 marca 1995 r. - str. 9 (Siła osobowości)
Słowo Ludu 8-9 kwietnia 1995 r. - str. 8 (Mistrzyni nastroju)
I jeszcze ciekawostka z tegoż Słowa Ludu, gdzie na str. 7 możemy przeczytać taką oto informację:
Cztery pierwsze osoby, które o godz. 11 zadzwonią pod numer 459-19 i prawidłowo odpowiedzą na poniższe pytanie, otrzymają bilety na dzisiejszy koncert. Pytanie: W którym roku i na jakim festiwalu Edyta Geppert zdobyła Grand Prix? Hmmm, tylko które Grand Prix dziennikarz miał na myśli?
Dwie relacje podsumowujące XXIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki "Sopot '86".
Dziennik Łódzki. R. 42 nr 197 25 sierpnia 1986 r. - str. 1 (Główne nagrody popłynęły za ocean)
Trybuna Robotnicza, 1986, nr 201 29 sierpnia 1986 r. - str. 5 (Festiwal en face i... trochę z boku)
Przytoczę fragment artykułu z Trybuny Robotniczej:
My, o ile w konkursie wypadliśmy tak sobie, to pod względem gwiazd daliśmy pokaz prawdziwej sztuki piosenki. Mam przede wszystkim na myśli Edytę Geppert, która potrafiła wytworzyć taką atmosferę i takie napięcie podczas swego występu, że słychać było jak ludziom biją serca.
Piosenkę rozumiem, jako intymną rozmowę z towarzyszeniem muzyki, w obecności świadków... Przekrój. 1987, nr 2194 (28 VI) 28 czerwca 1987 r. - str. 8 (Gwiazda? - to mnie śmieszy...)
W wirujących światłach, Edyta Geppert szalała na scenie niczym wokalistka rockowej kapeli... ale nie ma się czemu dziwić, przecież to był koncert w Jarocinie Gazeta Jarocińska 1995.05.12 Nr 19(241) - str. 6 (Nowe wcielenie Edyty Geppert)
Dzisiaj ruszamy w trasę koncertową: Ostrowiec Świętokrzyski, Kutno, Płońsk, Kaznów, Jarocin. Będą wzruszenia, nieoczekiwane zwroty akcji, radość, owacje i bisy, kwiaty, autografy... jednym słowem przeżyjemy niezapomniane chwile
Ci, którzy zdecydowali się wybrać w mroźne popołudnie do ostrowieckiego kina, byli świadkami znakomitego i wzruszającego koncertu. Gazeta Ostrowiecka - str. 2 (Muzyczny recital Edyty Geppert)
Kiedy piosenkarka zaśpiewała "Mambo Italiano" z tekstem Mariana Hemara, Piotr Loretz nie wytrzymał (...) Magazyn KCI Nr 26 28 listopada 2008 r. - str.17 (Pokochali życie z Edytą Geppert)
Gwiazdą tegorocznych Dni była niewątpliwie Edyta Geppert. Jej występ w kinowej sali w Płońsku stanowił duże wydarzenie. Piosenkarka wykazała się absolutnym profesjonalizmem i świetną formą, zarówno wokalną, jak i aktorską, a jej piosenki zostały przyjęte przez licznie zgromadzoną publiczność gromkimi owacjami, nie obyło się też bez kilku bisów. Tym samym artystka zadała kłam takim opiniom, o których mówi jedna z jej piosenek: "Chciałam zaśpiewać o czymś ważnym (...) Ciechanowskie Zeszyty Literackie Nr 13 2011 r. - str. 260
Ostatnim punktem jubileuszowego programu był koncert otwarty Edyty Geppert, Artystki obdarzonej niezwykłą charyzmą. Dlaczego akurat Geppert? Echo Ostrowa Nr 5/2013 - str. 5 (Bo jubileusze są właśnie po to...)
Brawa na stojąco, kwiaty i kolejka po autograf - tak zakończył się koncert Edyty Geppert w kościele Franciszkanów. Gazeta Jarocińska Nr 45 (1204) 8 listopada 2013 - str. 25
Ostatnio zmieniony przez Majka 24 Lip 2015 09:15, w całości zmieniany 1 raz
Przy okazji koncertu w Kazanowie padło retoryczne pytanie - dlaczego akurat Geppert? Co sprawia, że spektakle tworzone przez Panią Edytę są dla widza poruszającym, niezapomnianym przeżyciem? Wpadnijmy raz jeszcze do Płońska... Edyta Geppert to artystka tworząca niepowtarzalny klimat. Jest to uczta poetyckiej wrażliwości. Oparta jest na dźwięcznej, śpiewnej recytacji tekstu, gdzie muzyka stanowi idealnie wkomponowane tło intelektualnego przekazu całości. Ta niesamowita harmonia pomiędzy dramatem bijącym, jak wulkan z mocnych akordów wplecionych w ostry tekst, łączy się z zawoalowaniem „poranka refleksji” nad celem i sensem istnienia.
Wokalistka i jej spektakle uplatają krajobrazy ludzkiej wrażliwości. Nie jest to teatr dla zwolenników „kawy na ławę”. To misterium dobrego francuskiego wina, które im starsze, tym bardziej daje się rozsmakować swoim bukietem. Taka jest i Edyta Geppert, absolwentka warszawskiej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina, w której ukończyła Wydział Piosenki.Edyta Geppert z ucztą muzyczną w Płońsku
I fragment jednego z artykułów:
W sobotę recital Edyty Geppert. To właśnie nagroda tu we Wrocławiu w 1984 roku zapoczątkowała karierę tej artystki. Przedstawiałem niedawno Geppert na łamach "Dziennika", przy okazji jej koncertów w Teatrze STU. Wrocławski recital pokazał Geppert jeszcze inną: dojrzalszą, pewnie czującą się na scenie, świadomą głosu, ale i ciała, gestu. Były piosenki stare i nowe, a we wszystkich czuło się, że jeszcze trochę i Geppert przekroczy magiczny próg dzielący składankowy recital od czegoś, co można by nazwać "teatrem piosenki". Geppert raz jeszcze poświadcza, iż talent połączony z ciężką pracą przynosi godne najwyższego uznania efekty. (Wacław Krupiński)
Nic dodać, nic ująć!
Dla wielbicieli jej talentu była to okazja nie lada - nic tedy dziwnego, że pięć recitali, jakie Edyta Geppert dała w grudniu w Krakowie, zgromadziły tłumy. Jeszcze więcej osób odeszło od kas z tzw. kwitkiem. Mimo bowiem krótkiego stażu na estradowej scenie, jest Edyta Geppert Zjawiskiem. I to nie z powodu licznych, zdobytych w kraju i za granicą, nagród - te wszak są zawsze czymś wtórnym, są potwierdzeniem, efektem... W tym przypadku talentu, pracy, profesjonalnego podejścia do śpiewania, ale i tego czegoś, co powoduje, iż miniatura, jaką jest piosenka, przeradza się w Sztukę. Z Krakowa Edyta Geppert wywiozła taśmę z nagraniami, które wejdą na jej pierwszą długogrającą płytę; współtworzyć ją będą czołowi muzycy polscy i prowadzący recitale Krzysztof Materna. Nad całością czuwał Piotr Loretz. Efekty ich pracy "Polskie Nagrania" obiecują wydać szybko.. Dziennik Polski. 1986, nr 002 3 stycznia 1986 r. - str. 5 (Mogłam całe życie prześpiewać i nic... Z EDYTĄ GEPPERT rozmawia Wacław Krupiński)
Świetny wywiad. Polecam serdecznie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach