Wysłany: 14 Gru 2013 05:34 Szczęśliwa trzynastka w Zawadach Pod Grzybkiem
Piątek trzynastego absolutnie nie był dniem pechowym, to szczęśliwa trzynastka dla wszystkich obecnych na wczorajszym koncercie. Jak zawsze pozostałam bez słów – żadne z nich bowiem nie są w stanie oddać klimatu, wzruszeń, emocji, doznań, uczuć, myśli, przeżyć…tego wszystkiego, czego opisać się przecież nie da…
Bohaterka Wieczoru na scenie jak zawsze (za) Inna - wesoła i rzewna, grzeszna i święta, cicha i głośna, daleka i bliska – i bardzo, bardzo w tym prawdziwa.
Kolędy były dla mnie najpiękniejszym prezentem, nieczęsto udaje mi się przeżywać je „na żywo”.
Po koncercie niezliczona grupa fanów mogła liczyć na nieopisaną cierpliwość Pani Edyty przy podpisywaniu płyt, składaniu autografów. W oczach niejednego z nich widać było, zarówno ”taką miłość”, jak i „dramat czasu”. Ten czas pozostaje bez znaczenia dla Talentu, Charyzmy, Osobowości, Głosu, Wyglądu Pani Geppert.
Wspomnę jeszcze , że żadna prośba o wspólne zdjęcie nie została odrzucona. I to ja dziękuję w tym miejscu najgłośniej.
Dzięki Edycie Geppert można „odnaleźć nadzieję”. Niech nam zawsze, zawsze świeci Ta Najprawdziwsza z Gwiazd. Tego, z właściwą sobie skromnością, życzę na nadchodzące święta, sobie i innym Forumowiczom.
Jeszcze emocje nie opadły, chociaż minęły 3 dni, chociaż już gdzieś tam w Tarnowie Podgórnym inni cieszyli się koncertem i kolędami. Dusza jeszcze skomli, ale tak coraz ciszej, żeby nie martwić... Sny włożymy pod poduszkę, za parę lat będziemy milionerami jak Pani Edyta, która wyśpiewała tę pieśń z wyjątkową melancholią.... Tylko pod tą moją poduszką niedługo miejsca zabraknie i co wtedy? Sprzedać, nie ma komu, każdy ma swoje, może i lepsze, może i większe... Nazbierało się ich... ech.. młody to i głupi.
Najwyższa pora już, by otworzyć sezon Świąteczny! I tu, by opisać "piosenki świąteczne" oraz kolędy słów brakuje... Jak dobrze, że zostały utrwalone na płycie, przynajmniej każdy z nas może zasiąść z Edytą Geppert przy stole... i mieć święta z bajki...
Pani Edyta zostawia nas z tym cudownym, ale i jak bardzo drażniącym uczuciem niedosytu, pytaniami bez odpowiedzi. Wychodzimy z koncertu przepełnieni pięknem, które nam daje, ale jednocześnie jeszcze bardziej głodni jej sztuki. Dzięki temu, że chcemy więcej i więcej wracamy na kolejne koncerty. Tęsknimy już zaraz po wyjściu z teatru.
Jest zarazem boginią wrażliwości jak i diwą pewności siebie i siły, co daje niezwykłe połączenie. Magia ta przykuwa nas na zawsze.
Kasieńko, dziękuję Ci za akt odwagi, Ty wiesz jaki. Byłaś niezwykle dzielna, dzielniejsza ode mnie:-)!
Jakoś mocniej serce zabiło kiedy czytałam sobie Wasze relacje i to chyba najlepszy dowód na to, że jednak można oddać emocje, myśli, przeżycia... ale trudno się temu dziwić, skoro ma się pod ręką takie nieprzebrane bogactwo dobrych słów ukryte w pozornie zwyczajnej piosence. Często ich używamy, bo zapisały się w naszej świadomości i łatwo nimi opisać to, co akurat nam w duszy gra. A trzeba przyznać, że słowo ma wielką siłę, można nim pocieszyć albo rozśmieszyć, przywrócić nadzieję, odmalować nastrój chwili albo zwyczajnie podziękować za podzielenie się wrażeniami, jakich dostarczył przedświąteczny koncert w Zawadach.
Już kolęda ożyła
Smutki w sercach stopiła
I jak tu się nie cieszyć, że idą święta...
Ostatnio zmieniony przez Majka 18 Gru 2013 01:46, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach