Przepiękny koncert Chociaż cały przestałam, to oczywiście jak zawsze było warto. Na żywo oprócz piosenek z recitali można było usłyszeć cudny utwór z płyty "Święta z bajki" pt. "Zgubiliśmy się", na żywo brzmi jeszcze bardziej wzruszająco i chwyta za serce Dla mnie osobiście piękne spotkanie. Cudny koncert.
Czuję się szczęśliwa. Czy możesz to sobie wyobrazić? Tak, bo też się tak czuję.
Ten zasłyszany fragment rozmowy może posłużyć za całe podsumowanie wczorajszego wydarzenia. Są takie rzadkie chwile w życiu gdy człowiek czuje się tak po prostu bezwarunkowo szczęśliwy. A wszystko za sprawą koncertu, który odbył się w kościele pw. NMP Matki Pięknej Miłości. Koncert szczególny ze względu na miejsce, przedświąteczną atmosferę i zaprezentowany repertuar. Słuchając zniewalającego głosu Pani Edyty miałam wrażenie jakby gdzieś obok, ukryte w mroku przysiadły zasłuchane Anioły. A było czego posłuchać! Z każdą kolejną piosenką narastało we mnie poczucie niezwykłości chwili. Choć koncert trwał ledwie chwilkę, ale pozostanie ona w pamięci na zawsze. A na koniec otrzymaliśmy świąteczny prezent w postaci dwóch kolęd. „Pójdźmy wszyscy do stajenki”, w tej interpretacji, podkreślonej genialną aranżacją Krzysia Herdzina został zawarty cały sens świąt – ogromna radość z długo wyczekiwanego wydarzenia jakim stało się Boże Narodzenie. Druga kolęda, najpiękniejsza i moja najbardziej ulubiona „Mizerna cicha”, a potem w mrok popłynęły słowa:
Świeć nam Gwiazdo
nad Betlejem
Bóg się rodzi
moc truchleje
Zgubiliśmy gdzieś
nadzieję
lecz szukamy jej.
A co było wcześniej? Jeśli czegoś z wrażenia nie pokręciłam, to było mniej więcej tak:
1. Rimbaud - Aniele Stróżu Mój
2. To się nie sprzeda Pani Geppert
3. Czy pamiętasz jak to było
4. Pocieszanka
5. Niewysłowiona
6. Sen o życiu
7. Pamiętaj o mnie (!)
8. Na Krakowskim czy w Nohant
9. Wolność (ależ to zabrzmiało na żywo, prawdziwy diamencik)
10. Zamiast
11. Zdradzonym i bezbronnym (jeszcze słyszę w uszach wczorajsze przejmujące wykonanie tego pięknego utworu)
12. Z duszą na ramieniu
13. Rozmowa z Dziadkiem
14. Modlitwa do dobrego Boga
15. Hej, człowieku chodź
16. Za inna
17. Kocham cię życie
18. Śpiewka o pękniętym sercu
Sami widzicie, prawdziwy zestaw marzeń.
Czasem zastanawiałam się co mnie właściwie ciągnie na koncerty. Wczoraj znalazłam odpowiedź zawartą w myśli Jana Pawła II, których kilka Pan Piotr przypomniał w trakcie recitalu.
"Świat w którym żyjemy potrzebuje piękna aby nie pogrążyć się w rozpaczy”.
Szczęściem mamy Edytę Geppert więc rozpacz absolutnie nam nie zagraża.
Jak wynika z wpisu powyżej, nie tylko ja zostałam zauroczona. Pozdrawiam wszystkich bardzo świątecznie )))
Majka
Ostatnio zmieniony przez Majka 26 Sty 2013 03:50, w całości zmieniany 1 raz
Idealny poranek - od razu po przebudzeniu przeczytać taką relację! To miód na moją utęsknioną duszę. Od razu chce się wstawać, dzień wydaje się piękniejszy, choć za oknem zimno i ciemno (brr). Dziękuję ogromnie, Pani Majko. I Alex również dziękuję. Przesyłam świąteczne pozdrowienia.
Recital Kościelny sam w sobie jest prawdziwą perełką, a co dopiero z takim zakończeniem. Pani Edyta śpiewa kolędy w sposób niezwykły, z wielkim namaszczeniem, każde słowo jest dopieszczone.
W Borowej mogliśmy usłyszeć "Mizerną cichą" oraz "Zgubiliśmy się".
Majka napisał/a:
Szczęściem mamy Edytę Geppert więc rozpacz absolutnie nam nie zagraża.
Chyba, że tylko dlatego, iż następny koncert będzie dopiero za miesiąc )) i dlatego, że kolędy usłyszymy kolejny raz dopiero za rok...
Piękne dzięki za relacje. Swoimi wpisami przypomniały mi Panie moje osobiste wzruszenia z ubiegłorocznego recitalu Edyty Geppert w Świdwinie. Zero reklamy „na mieście”. Gdyby nie email Gosi mógłbym w nim nie uczestniczyć. Blisko 800 osób zebranych w kościele. Niezły wynik, prawda? To ok. 5 % populacji Świdwina. Wiem, że już o tym pisałem, ale dla mnie najbardziej niezwykły jest fakt, że Edyta Geppert dociera do tych wszystkich miejsc rozrzuconych po całej Polsce. Znam dobrze realia podróżowania po polskich drogach, zimą to prawdziwy koszmar. Gorzej jest tylko w Bangladeszu w czasie pory deszczowej i w Tybecie. Jednak do nas przyjeżdża i chyba przez to, nigdy nie przestanie mnie zadziwiać.
Wiem, że już o tym pisałem, ale dla mnie najbardziej niezwykły jest fakt, że Edyta Geppert dociera do tych wszystkich miejsc rozrzuconych po całej Polsce.
To prawda Panie Gabrielu. I wszędzie są pełne sale, wszędzie jest setki, tysiące słuchaczy bez znaczenia czy to wieś czy metropolia. Na przykład Borowa - maleńka miejscowość pod Wrocławiem, właściwie wioska bez chodników - a tylu wielbicieli, tyle miłych słów. Często zdarza się, że liczba widzów "przerasta" samych organizatorów jak miesiąc temu w Białej, jak wczoraj w Kościele - nikt nie był przygotowany na takie tłumy, więc żadnych dodatkowych krzesełek nie było, ludzie stali wszędzie, ściśnięci; ja nie wiem czy z końca widzieli, ale głos.. głos wypełniał całą świątynię. Ale nas to wcale nie dziwi;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach