Wspaniałe emocje płynące z ekspresji utworów przekazywane niezwykle żywiołowo, urozmaicone przesympatycznymi uśmiechami Pani Edyty, gracją i umiejętnością aprobowania słuchaczy. Nie wspomnę już o fantastycznym przerywniku,
jaki stanowi w życiu kobiety a czasem właśnie na scenie nawet własny mąż,
jako mąż i nie mąż...
jako słuchacz, czasem gracz... a niech tam mu się marzy wielka scena...
Czy ktoś wie, czy Pani Edyta tu zagląda i czyta nasze ehm..grzeszne wypowiedzi?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach