Cytat: |
Witaj Renato,
Wieczór przynajmniej dla mnie był wyjątkowy, tak że wrażenia zostaną na długo, długo w moim sercu. Po pierwsze: wszyscy uczestnicy koncertu (widzowie), tuż po bardzo krótkiej przerwie uczestniczyli we Mszy św. o godzinie 18:00. Ja natomiast profilaktycznie w swojej parafii o 10:00 załatwiłem wszystkie sprawy z Panem Bogiem, tak że już bez konfliktu sumienia mogłem spokojnie uczestniczyć w koncercie i obserwować rozwój sytuacji. Było to super posunięcie, bo wszyscy uczestnicy w tym władze, księża, chór i potencjalna konkurencja "do Edyty" poszli do kościoła, a Gabryś z żoną spokojnie, boczkiem, boczkiem do plebanii do pokoju przygotowanym dla artystów. Mogłem ich mieć praktycznie tylko dla siebie. Co mam Ci napisać? Było super. Prawie godzinna rozmowa z Edytą Geppert i Piotrem Loretzem, i resztą chłopaków. Po drugie: Po chwili rozmowy z Panią Edytą, krótka deklaracja z jej strony: pijemy brudzia. Po przyrządzeniu trunków przez Iwonę, dla EG kawa rozpuszczalna, dla mnie kawa sypana, przeszliśmy na Ty. Sama więc widzisz. Wspaniałe zwieńczenie całego wieczoru i mnóstwo pięknych wspomnień. Z Piotrem Loretzem krótka wymiana zdań i pełne zrozumienie poruszanych kwestii już po dwóch słowach. Postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości, politycznej i artystycznej zgodne, jakbyśmy się znali ze 20 lat. Odprowadziłem całą piątkę do samochodu i już myślę o następnym spotkaniu. Jeżeli chodzi o zdjęcia to profilaktycznie skopiowałem je na twardziela i już załączam. Pozdrawiam Ciebie i przesyłam pozdrowienia dla EG, PL i KH jak ich zobaczysz w Lublinie. No i oczywiście KROKE! |